piotryd piotryd
1142
BLOG

On zamiast duszy złote ma medale...

piotryd piotryd Polityka Obserwuj notkę 6

 

Dobrze wiemy kto dzisiaj, zdaniem „Dwójki u Władzy" zasługuje na ciągłe zniesławianie, wyszydzanie i znieważanie. A gdybyśmy jednak nie wiedzieli, wystarczy włączyć TVN24 i się zaraz dowiemy. Trudniej rozgryźć czym kierują się najwyżsi polscy urzędnicy, rozdając odznaczenia państwowe. Czasem nie sposób nie odnieść wrażenia, że rządzi tym ślepy los, bo inne powody nie mieszczą się w głowie.  

Karnawał odznaczeń rozpoczął się niecały miesiąc po katastrofie smoleńskiej. Oto bowiem już 6 maja pełniący obowiązki prezydenta, Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski uhonorował Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej dwudziestu Rosjan, „za wybitne zasługi i zaangażowanie w działania podjęte przez stronę rosyjską po katastrofie polskiego samolotu specjalnego pod Smoleńskiem”, m.in. lekarzy sądowych, laborantów, wojskowych, pilotów, strażaków i ekspertów medycyny sądowej. W ten sposób, to wysokie odznaczenie cywilne współdzielą: wybitny fizyk Jerzy Plebański, meksykański prozaik i dyplomata Sergio Pitol, Cyprian Kosiński, Edward Klimczak oraz ci, którzy nienależycie zabezpieczyli dowody, niedbale przeprowadzili sekcje zwłok o ile w ogóle ją zrobili, a nawet kradli przedmioty należące do ofiar i z rozmysłem niszczyli wrak naszego samolotu! I nieprawdą jest twierdzenie, że wtedy nie wiedziano o wszystkim! Wiedziano ale kłamstwa i zaniedbania pokrywano frazesami o przyjaźni między narodami. Trochę w duchu: „proletariusze wszystkich krajów łączcie się” tyle, że dziś środek ciężkości przesunął się z proletariatu na nuworyszowską burżuazję z politycznymi koneksjami.

Jednak to była tylko przygrywka do znacznie większej symfonii kalania najwyższych odznaczeń państwowych Rzeczpospolitej Polskiej.

We wrześniu 2010 roku Order Odrodzenia Polski trafił w ręce, a w zasadzie na piersi osób wybitnie zasłużonych zdaniem Prezydenta, w „działalności na rzecz rozwoju demokracji lokalnej, za osiągnięcia w pracy samorządowej oraz w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej". Wśród nich znaleźli się dwaj byli współpracownicy SB, oraz prezydenci Rzeszowa i Konina, którzy do końca PZPR zasilali z dumą jej szeregi. Również oskarżony o niegospodarność i narażenie Poznania na wielomilionowe straty Ryszard Grobelny odebrał z rąk Pana Prezydenta to jedno z najwyższych odznaczeń państwowych.

W końcu przyszedł też czas na najwyższy i najstarszy polski order – Order Orła Białego. 10 listopada 2010 roku zaszczyt ten padł łupem m.in. Adama Michnika. Ciężko mi pogodzić się z faktem, że orderem szczycić się będzie Pan Redaktor, który napisał w przedmowie do rosyjskiego wydania antypolskiego paszkwilu Jana Tomasza Grossa „Sąsiedzi”: „Jego odwaga stawia go w jednym szeregu z Karlem Jaspersem, Thomasem Mannem, Günterem Grassem i Hannah Arendt. Wpisuje się on w długi szereg znakomitych polskich intelektualistów, sięgający od Mickiewicza i Słowackiego do Gombrowicza i Miłosza, którzy odsłaniają zakłamanie i powierzchowność panujące w obszernych częściach polskiej kultury narodowej.” I w tym miejscu można zapomnieć wszystko inne – autor takich słów, nie ma prawa dostępować najwyższych zaszczytów! A może jednak warto jeszcze zacytować jedno, jakże znamienne zdanie wykrzyczane w stronę Kiszczaka podczas libacji w Magdalence: „Piję za taką Polskę, w której pan będzie prezydentem, a Lech premierem” – no to dajmy mu teraz order! Razem z nim to zaszczytne odznaczenie odebrali Jan Krzysztof Bielecki, Aleksander Hall i bp Alojzy Orszulik. Czyż to nie premier Bielecki jest autorem publicznie wypowiedzianej porady dla początkujących biznesmenów: „pierwszy milion trzeba ukraść”? Zaiste zasłużył na order! Zostawmy biskupa starając się uwierzyć, że jego udział w okrągłostołowej hucpie wynikał jedynie ze specyficznej naiwności Kościoła i miękkości jego polityki wobec komunistów, a skupmy się na kolejnym „mężu stanu”. Jak się okazuje zasługi dla przemian demokratycznych i wolnej Polski, za które Order trafił na pierś Aleksandra Halla ograniczały się do ciągłych zapewnień bezpieki o własnej niewinności, przynajmniej do czasu kiedy represje już nie były tak straszne. Wtedy nasz bohater, chwacko przyłączył się do opozycji i zaczął budować swój, jak się przez czas jakiś wydawało, przyzwoity życiorys. Jednak, na krótko po dojściu do władzy, jak wspomina w swoim felietonie Lech Zborowski, kiedy w 1990 roku członkowie Federacji Młodzieży Walczącej zorganizowali manifestację w celu zapobieżenia niszczeniu archiwów KW PZPR w Gdańsku, to właśnie Hall w duecie z premierem Mazowieckim wysłał zomowców aby rozpędzili zgromadzenie. Co oczywiste nie zaprzestano niszczenia dokumentów, w których być może zawarta była niejedna wąsata tajemnica, fasadowych działaczy podejrzanej proweniencji. Pan Aleksander ostatecznie zbrukał swój honor bezpardonowymi atakami na IPN i hymnami pochwalnymi pod adresem TW „Bolka”.

Niemniej bulwersujące jest odznaczenie Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski byłego ambasadora RP w Chińskiej Republice Ludowej pana Krzysztofa Szumskiego. Sympatyzujący z kręgami Wojskowych Służb Informacyjnych, aczkolwiek wybrany w demokratycznych wyborach prezydent Polski dokonał tego w listopadzie 2010 roku. Czyżby nie poinformowano Pierwszego Łowczego, że ten ów był najpierw współpracownikiem, a potem funkcjonariuszem peerelowskiego wywiadu i sekretarzem POP w kiejkuckiej kuźni szpiegów? Jakie są jego zasługi dla odrodzenia naszej Ojczyzny?! Nie zakapował któregoś sąsiada? No to zasłużył na swój order!

Tak też, całkowicie zaskoczyła mnie wieść o odznaczeniu gen. Mariana Janickiego Odznaką Honorową Bene Merito, za wybitne zasługi w umacnianiu pozycji Polski w świecie. Pamiętając, że to właśnie on ponosi winę za nienależyte zabezpieczenie wizyty głowy państwa na uroczystościach katyńskich, po prostu nie można ogarnąć rozumem bezgranicznej arogancji i bezczelności władzy. Ciężko uwierzyć w tak niskie standardy dzisiejszej dyplomacji polskiej. Przed wojną, jak raczył zauważyć etatowy ekspert lotniczy, acz w rzeczy samej nielot Tomasz Hypki w którymś z licznych ostatnimi czasy wywiadów, osoba odpowiedzialna za taką tragedię palnęłaby sobie w łeb! Ale już dawno po wojnie i nowe standardy obowiązują, o czym co rusz przekonują nas kolejni przyssani do stołków urzędnicy każdego szczebla.

Ostatnio – 17 stycznia 2011 roku, kiedy jeszcze nie rozwiał się odór ogłoszonego kilka dni wcześniej haniebnego, kłamliwego i tendencyjnego raportu MAK, prezydent postanowił odznaczyć ludzi kultury. Ta sama choroba, która uniemożliwiła mu obronę godności polskich oficerów nie przeszkodziła w nadaniu Orderu Orła Białego poetce Wisławie Szymborskiej i uhonorowania wśród licznego grona artystów, uosabiającej wszystkie cechy antypolskości, reżyserki Agnieszki Holland, którą swego czasu uporczywie lansował w filmowym światku Andrzej Wajda. To ona porównała cierpiącego Chrystusa z „Pasji” Mela Gibsona do siekanego kotleta, czym nie pierwszy zresztą raz ujawniła swoje prawdziwe uczucia do chrześcijaństwa. Czy Pana Prezydenta uwiódł filmowy wizerunek „ubeka z duszą”, z filmu „Zabić księdza”?

O Szymborskiej zaś można przeczytać, że w 1953 roku domagała się szybkiego wykonania wyroku śmierci na trzech krakowskich księżach, fałszywie oskarżonych o zdradę PRL. Grupa literatów krakowskich, wśród których była nasza noblistka podpisała "Rezolucję Związku Literatów Polskich w Krakowie w sprawie procesu krakowskiego" czym upewnili stalinowskich oprawców, że intelektualiści popierają ich zbrodnie przeciwko narodowi polskiemu, przeciwko Kościołowi, przeciwko wolności, przeciwko prawdzie... Szczęśliwe nie wykonano tych wyroków, bo akurat umarł Stalin, ale nie zwalnia to z moralnej odpowiedzialności tych, którzy złożyli swój podpis pod tym ohydnym cyrografem!

Czy to są kolejne wpadki głowy państwa, wynikające li tylko z nieznajomości najnowszej historii? Cóż, chyba jednak łatwiej mi zaakceptować bolesny fakt, że prezydent mojego kraju chce wydobywać gaz metodą odkrywkową niż to, że jako historyk nie zna dziejów własnej ojczyzny.

Nie wiem co jeszcze nas czeka, kto następny stoi w kolejce po nienależne mu ordery. Wypada w tym miejscu, tytułem pointy zacytować samego Bronisława Komorowskiego, Prezydenta Rzeczpospolitej Polski: „Niewątpliwie sprawdza się stara zasada, że bardzo często, ci którzy wtedy jakiejś odwagi nie wykazywali, ani nie ryzykowali, dzisiaj pierwsi dumnie wypinają swoją pierś, jeśli nie po ordery, to po pamięć narodową i zaszczyty. To stara zasada, że jak konia kują, to i żaba nogę podstawi.”

Ku Chwale Ojczyzny i Darz Bór!

piotryd
O mnie piotryd

Czuję swoją przynależność do cywilizacji łacińskiej, wyrosłej z tradycji Rzymu i opartej na Kościele Katolickim. Cywilizacji, która przyznaje siłom duchowym supremację nad fizycznymi, a od państwa wymaga, aby przestrzegało moralności. Uważam komunizm za zło nieporównanie większe od nazizmu, a to ze względu na liczbę ofiar, na spustoszenie jakie pozostawił w ludzkich umysłach i sercach, a także dlatego, iż do dzisiaj ma swych gorących wyznawców nawet w elitach władzy i mediach. Nie uznaję dorobku postępowej myśli lewicowej i uważam ją za składowisko bezwartościowych odpadków intelektualnych wyprodukowanych przez oszustów i frustratów. Opowiadam się za ewolucyjnymi zmianami, uznaję rynek za jedyny regulator gospodarki, jestem przywiązany do tradycji, wolności jednostki, religii i własności prywatnej. Sprzeciwiam się nadmiernej roli państwa w gospodarce, mam zdecydowanie negatywny stosunek do polityki socjalnej, nie jestem zwolennikiem egalitaryzmu. AMEN

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka